80881
Książka
W koszyku
Nomadland : w drodze za pracą / Jessica Bruder ; przełożyła Martyna Tomczak. - Wydanie I. - Wołowiec : Wydawnictwo Czarne, 2020. - 275, [2] strony : fotografie ; 23 cm.
(Seria Amerykańska)
Ich oszczędności wyparowały po kryzysie w 2008 roku lub z powodu różnych życiowych wypadków. Zamiast przejść na zasłużoną emeryturę, żegnają się z wygodnym życiem przedstawicieli klasy średniej, które wiedli dotąd. Sprzedają domy, bo nie mogą ich już utrzymać, przesiadają się do kamperów, przyczep, vanów czy pikapów i ruszają w drogę. Jeżdżą od stanu do stanu w poszukiwaniu dorywczej pracy – na kempingach, przy zbiorach owoców i warzyw, w centrach logistycznych Amazona. Dla wielu firm to pracownicy doskonali. Są wytrwali, odpowiedzialni, doświadczeni, bardzo zdeterminowani. Przywożą ze sobą cały swój dobytek, zmieniając postoje przyczep w efemeryczne miasteczka robotnicze, które pustoszeją, kiedy kończy się praca. Nigdzie nie zostają wystarczająco długo, żeby stworzyć związek zawodowy. Niektórzy uważają ich za bezdomnych, ale koczownicy nowej ery nie lubią tej łatki. Mówią o sobie: bezmiejscowi. Twierdzą, że wyrwali się z niewoli czynszów, świadomie wypisali z zepsutego, demoralizującego systemu. Wielu nauczyło się cieszyć nową wolnością. Nawiązują przyjaźnie, dzielą się doświadczeniami, pomagają sobie nawzajem. Czas zapiąć pasy! Dzięki Jessice Bruder możemy dołączyć do nomadów i wyruszyć na włóczęgę po innej Ameryce. [lubimyczytac.pl]
Status dostępności:
Biblioteka Centralna (Plebiscytowa)
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 308 (1 egz.)
Filia nr 1 (Chorzowska 37)
Wszystkie egzemplarze są obecnie wypożyczone: sygn. 3 (1 egz.)
Strefa uwag:
Uwaga ogólna
Na okładce: "Ciężarówka, którą często nazywał vanem, stała się jego domem na kolejnych sześć lat. Okazało się jednak, że to wcale nie takie straszne. Sytuacja zaczęła się zmieniać, gdy tylko się trochę zadomowił. Zbudował piętrowe łóżko ze sklejki i desek. Spał na dole, na górze trzymał rzeczy. Przytaszczył skądś wygodny rozkładany fotel. Do ścian przykręcił plastikowe półki. Przenośna lodówka i dwupalnikowa kuchenka turystyczna firmy Coleman tworzyły prowizoryczną kuchnię. Wodę brał z łazienek przydrożnych supermarketów, gdzie napełniał trzyipółlitrowy baniak. kiedy miał wolne, zapraszał do siebie synów. Jeden spał na piętrowym łóżku, drugi na fotelu. Po pewnym czasie Bob, wspominając dawne życie, odkrył, że już niespecjalnie za nim tęskni. Wręcz przeciwnie: na myśl o tym, czego nie ma – a konkretnie o opłatach za czynsz i media – nie posiadał się z radości".
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej